Czy przed wizytą u mechanika rozkręcasz samochód? Jeśli takie masz hobby to spoko, ale jeśli robisz to z przymusu TO JUŻ NIE MUSISZ.
W internetach przeczytacie dużo treści typu:
- „na tydzień przed wizytą w barbershopie wylewaj na brodę tonę oleju”
- „zanim udasz się do barbera zapuść włosy” (sic!),
- „eksperymentuj ze swoim wyglądem, żeby wiedzieć co powiedzieć na fotelu”
- …Serio?
Przychodząc do barbera przychodzicie do specjalisty. To nie Wy macie posiadać wiedzę o włosach, doborze fryzur itp., a właśnie Wasz barber. Hasło, że na Warsztacie nie pytamy „Jak tniemy?” to już chyba nasz znak rozpoznawczy.
Mając na fotelu klienta zaczynamy od luźnej rozmowy – dowiadujemy się z niej co na co dzień robicie, jakie macie potrzeby (np. łatwość “obsługi” fryzury z rana, kiedy nie macie czasu na jej układanie czy chęć zapuszczenia dłuższych włosów) i proponujemy rozwiązania, które będą odpowiadać możliwościom Waszych włosów i pożądanemu przez Was wizerunkowi.
Podsumowując: na fotelu odpytki nie będzie, nie musisz więc NIC wiedzieć ;)!